Kraków zaleje fala gejów-turystów?
>
Czy internetowy portal turystyczny Orbitz.com, który uznał Kraków za "najmodniejsze miasto 2007 roku w świecie", to "przewodnik dla gejów i lesbijek"? - Tak - obwieszcza "Fakt". - Bzdura - odpowiadają specjaliści.
O wielkim triumfie Krakowa w corocznym rankingu touroperatorskiego portalu Orbitz.com pisaliśmy w "Gazecie" 21 grudnia ub.r. Amerykanie umieścili nasze miasto na jednym z czołowych miejsc na liście, obok Walencji, miasta Ho Szi Mina oraz kilku promowanych ostatnio z większym impetem miast USA.
- Niewiarygodny sukces! - komentowała Grażyna Leja, pełnomocnik prezydenta Krakowa do spraw turystyki. Wtórują jej władze miasta, przedstawiciele branży turystycznej oraz zaangażowani internauci, którzy anglojęzyczną informację rozesłali po rozmaitych forach dyskusyjnych o turystyce i Europie Środkowej.
Fakt otrzeźwia "propagandystów z magistratu" Łyżkę dziegciu do beczki miodu z hasłem "Orbitz.com" dolał kilka dni później dziennik "Fakt". W zjadliwym artykule oskarżył on krakowskich specjalistów od promocji, że "nie zadali sobie trudu, by dokładnie sprawdzić, co kryje portal". Według "Faktu" Orbitz.com to "przewodnik dla gejów i lesbijek z całego świata". Jako przykład zaangażowania w Orbitz.com homoseksualnego lobby redakcja podaje m.in. umieszczony w jednej z setek szufladek internetowej strony touroperatora "osobisty list jednego z gejów, który z rozrzewnieniem wspomina pobyt w krakowskim hotelu". O innych faktach "Fakt" nie wspomina, kończy jednak tekst puentą o potrzebie "otrzeźwienia propagandzistów z magistratu".
Amerykanie: Fakt pisze bzdury Na łączach internetowych Krakowa ze światem zawrzało. Komentarze i prośby o wyjaśnienie dotarły również do "Gazety". Na reakcję specjalistów branży turystycznej z USA nie trzeba było długo czekać.
- "Fakt" pisze bzdury. Dokładnie policzyliśmy, że na 239 cytowanych artykułów na Orbitz.com jedynie cztery zahaczają o tematykę gejowską. Tak więc można śmiało stwierdzić, że portal promuje mniejszości seksualne w 1,67 procenta - mówi Jan Rudomina, dyrektor nowojorskiego oddziału Polskiej Organizacji Turystycznej, promującej Polskę na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Rudomina zaznacza jednak, że obecność wśród tysięcy ofert ułamka tych skierowanych bezpośrednio do środowiska gejów czy lesbijek nie powinna dziwić.
- Orbitz to warta ponad 4,3 miliarda dolarów, notowana na giełdzie w Nowym Jorku firma, należąca do pięciu największych amerykańskich linii lotniczych. Strona Orbitz.com oferuje usługi 455 przewoźników, tysięcy hoteli, firm wynajmu samochodów i organizatorów czarterów. A skoro swoimi ofertami obejmuje wszystkie potencjalne grupy podróżujące w celach biznesowych i wypoczynkowych, naturalne jest, że szacowany na półtora miliarda dolarów rocznie rynek turystyczny środowiska homoseksualnego pozostaje w orbicie ich zainteresowań - tłumaczy szef POT w Nowym Jorku.
Oskarżenia "Faktu" śmieszą Katarzynę Gądek, dyrektorkę wydziału promocji UMK: - Trudno te rewelacje nawet komentować, zwłaszcza że Kraków - według Orbitz.com - nie ma żadnego związku z gejami, w przeciwieństwie do Pragi, Budapesztu, Berlina i Wiednia, które wymienione są w rubryce "najbardziej przyjazne gejom miasta regionu".
Krakowscy hotelarze o potencjale "gejowskiej turystyki" Nie znaczy to, że w samym Krakowie hotelarze i właściciele klubów nie dostrzega się potencjału tzw. gejowskiej turystyki.
- Im więcej turystów, tym więcej turystów gejów. Coraz więcej przedsiębiorczych ludzi widzi lukę w tym segmencie i stara się to wykorzystać - tak działalność kilku przeznaczonych dla gejów hotelików w centrum Krakowa ocenia Janusz Marchwiński, menedżer klubów Cocon i A'tak. Jego zdaniem mniejszości seksualne to wymarzeni klienci dla branży rozrywkowo-turystycznej. - Nie mają rodzin, zatem dysponują większymi pieniędzmi, bardzo dużo podróżują, lubią życie na wysokiej stopie. Zgodnie z angielską definicją DINK, czyli: double income, no kids - podwójny zarobek bez dzieci.