90 m długości, 5,5 m wysokości, ponad 600 graficznych przedstawień - takie są parametry graffiti, które właśnie powstaje w Krakowie. Jego twórcy zamierzają uczcić w ten sposób 750-lecie lokacji miasta.
Tak wielkiego projektu jeszcze nie było! Ponad dwudziestu grafficiarzy z całego kraju, pod przewodnictwem Jerzego Rojkowskiego, studenta krakowskiej ASP, maluje murale przedstawiające sceny z wielowiekowej historii Krakowa. Malowidło zajmie 90-metrowy mur wiaduktu wznoszący się przy ulicy Powstańców Śląskich, w pobliżu Kopca Krakusa. Pomysłodawcy akcji - Tomasz Kubik i Artur Ludwik Zakrzewski - chcą w ten sposób uczcić jubileusz lokacji miasta.
- Zaczynamy od malunku przedstawiającego Księcia Kraka. Artystycznym "mrugnięciem oka" z naszej strony jest to, że postać z muralu patrzy dokładnie na kopiec swojego imienia. Potem następuje ponad 600 obrazów w kolejności chronologicznej. Pokazują wydarzenia historyczne, naśladują typografię i sposób malowania danego okresu. Chcemy, żeby graffiti było nie tylko artystycznym happeningiem, ale i uczyło młodzież. Całość kończy się obrazem Krakowa widzianego z lotu ptaka - mówi Tomasz Kubik.
Plan ogromnego malowidła powstawał przez półtora roku. Projekt musiał zostać zaakceptowany przez naukowców z Muzeum Historycznego Miasta Krakowa i radę programową obchodów jubileuszu. Kiedy okazało się, że eksperci nie mają zastrzeżeń, poszczególne kartony zostały zarezerwowane przez grafficiarzy - i artyści ze sprayami w dłoni mogli przystąpić do pracy.
- To być może największe w świecie, a na pewno jedyne tych rozmiarów w Polsce graffiti o spójnej tematyce. Chcemy, żeby pozostało trwałym dziedzictwem jubileuszu, a jednocześnie atrakcją na olbrzymią - dosłownie - skalę - dodaje Tomasz Kubik.
Jak wyglądają dzieje Krakowa w obrazach, będzie można przekonać się już wkrótce. Uroczyste odsłonięcie mega-graffiti w piątek, 8 czerwca, o godz. 14.30.
Małgorzata Olszewska
interia.pl